poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Od Mai - C.D Natsume

Gdy chłopak poszedł sprzątnęłam naczynia i wykąpałam się. Dzisiejszy dzień był nieco inny od innych ale przyjemny. Zanim położyłam się spać wyjrzałam przez okno. Pod deszczu nie została ani jedna chmurka. Niebo było czyste i rozgwieżdżone. Stałam tak chwilę wpatrując się w nie. Gwiazdy pomimo, że są tak daleko starają się dotrzeć do nas swoim światłem. Położyłam się spać i szybko zasnęłam.
***
Rano obudziło mnie słońce. Poczułam ogromne ciepło. Szybko więc wyszłam spod kołdry i spojrzałam na termometr. Było 28 stopni, a dopiero była szósta rano. Wzięłam szybki prysznic aby ochłodzić swoje ciało. W krótkich spodenkach i crop topie wyszłam na zewnątrz. Truchtem pobiegłam do mieszkania brata. Gdy zapukałam do drzwi usłyszałam w odpowiedzi głośne “proszę”.
- Hej to ja - powiedziałam wchodząc. Od razu poczułam przyjemny chłód klimatyzacji.
- Cześć - odparł Jake wychylając się z kuchni. Pewnie zmywał po śniadaniu. Usiadłam na kanapie i poczekałam aż przyjdzie. Nie musiałam długo na niego czekać. Po chwili siedział już obok mnie
- Co tam? -zapytał
- Wczoraj poznałam kogoś - zaczęłam - Chłopaka. Nazywa się Natsume - od ogółów do szczegółów opowiedziałam mu o całym wczorajszym dniu pomijając szczegół. Nie powiedziałam mu o zdarzeniu w sali treningowej. Chciałam ten temat zostawić na potem - A jak u ciebie? - zakończyłam pytaniem.
- Nudy - odparł przeciągając to słowo - Za bardzo padało wczoraj żeby gdzieś wyjść ale za to pograłem trochę na konsoli
- Nie powinieneś tak cały czas grać. Znajdź sobie coś innego do roboty - powiedziałam poważnie
- Wiem, Wiem - zbagatelizował sprawę - Ale czasami się nie da
- Dla chcącego nic trudnego - powiedziałam zdanie, które często w ramach żartu słyszałam od niego. Teraz sprytnie odwróciłam je przeciwko niemu. Rozmawialiśmy jeszcze jakiś czas w pewnym momencie postanowiłam zapytać go o pewną sprawę - Masz z kimś jakieś problemy?
- Nie - odpowiedział pewnie - Przecież wiesz, gdybym miał to bym ci powiedział. Czemu pytasz?
- Nie ważne -pokręciłam głową - To musiała być jakaś pomyłka- uśmiechnęłam się. Po chwili usłyszałam dzwonek telefonu. Jake szybko go odebrał i wyszedł na taras. Po paru minutach wrócił
- Muszę gdzieś wyjść. Mam pilną sprawę - oświadczył - Masz klucz to zamkniesz drzwi. Możesz tu siedzieć ile chcesz - Po skończeniu zdania wyszedł z domu przyśpieszonym krokiem. Po chwili i ja z niego wyszłam zamykając go. Nie będę przecież siedzieć cały dzień sama w domu. Było koło ósmej trzydzieści. Postanowiłam kupić lody. W sklepie spotkałam Natsume i umówiłam się z nim na wyjście. Tylko najpierw chłopak musiał coś załatwić. Nie musiałam zbyt długo na niego czekać. Gdy dowiedziałam się, że idziemy na plażę zdziwiłam się.
- Przecież pod kopułą nie ma plaży - powiedziałam - Chyba, że …
- Wybieramy się poza nią. Mam pozwolenie - widocznie był zadowolony z tego co osiągnął. Ja na to miast nie kryłam zaskoczenia. Po raz pierwszy zobaczę co jest za kopułą.
- Poczekaj pięć minut - szybko weszłam do mieszkania - Jak chcesz możesz sobie usiąść - zaproponowałam i poszam do sypialni. Wzięłam dużą torbę gdzie wsadziłam krem przeciwsłoneczny, dwa ręczniki, okulary przeciwsłoneczne. Na stopy wsunęłam japonki, a na głowę założyłam słomkowy kapelusz po czym wyszłam - Już - chłopak się uśmiechnął się i wstał. Miał na sobie plecak, a w nim zapewne rzeczy na plażę. Po chwili szliśmy już w stronę wyjścia z ośrodka. Czułam jednocześnie podekscytowanie i niepewność. Nie wiedziałam co mogę zastać poza kopułą. Przy wyjściu stało dwóch mężczyzn pilnujących aby nieupoważnione osoby nie wchodziły ani nie wychodziły do ośrodka. Mój towarzysz pokazał zgodę i po chwili byliśmy już po drugiej stronie. Moje oczy przypominały piłeczki od ping ponga. Rozglądałam się uważnie dookoła. Przyglądając ludziom, ich zwierzętom, budynkom, wystawom i ogólne wszystkiemu. Było to dla mnie z jednej strony nowe, a z drugiej znajome. Natsume chyba musiał się wstydzić, bo przypominałam pewnie jakiegoś niedorozwoja, który się wszystkiemu przygląda. Od czasu do czasu pytałam go o pewne rzeczy, a on odpowiadał. Na chwilę zatrzymałam się przy sklepie z zwierzętami. Przyglądałam się kotkom. Mój wzrok przykuł biały kot z żółtymi oczyma, podobny do Madery - Zobacz kopia Madery - wskazałam stworzonko,a chłopak przytaknął i ruszyliśmy dalej. Do plaży dotarliśmy szybko. Moim oczom ukazał się niesamowity widok. Na piasku pod parasolami siedzieli ludzie, część z nich pływa w morzu. Wszyscy mieli na sobie kostiumy kąpielowe w przeróżne kolory i wzory. Pewnie będę dziwnie wyglądać w szortach i koszulce - pomyślałam
- Podoba ci się ? - zapytała
- Tak. Tu jest cudownie! - powiedziałam wciąż rozglądając się z zachwytem. Następnie ruszyliśmy wybrać miejsce w którym się rozłożymy z rzeczami.

<Natsume?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz