- Mam dom obok ulicy - Uśmiechnęłam się niewinnie - I wbrew pozorom nie jestem słaba, poradzę sobie - Wciąż szłam przed siebie, musiałam zahaczyć o jeszcze jedno miejsce, pomimo iż woda kapała z mojego nosa na ziemię, to nie spieszyło mi się do domu
- Jesteś zbyt uparta, przecież chce Ci tylko pomóc - Przewrócił oczami, wyciągając w moim kierunku rękę, jak można się domyślić, jedyne co zrobiłam to pokazałam mu język
- Na pewno chcesz iść ze mną, żeby mnie podglądać jak ściągam mokre ubrania i zakładam suche. No przyznaj, że jedynie o to Ci chodzi - Zaśmiałam się, ukazując rządek białych ząbków
- C-Co?!
- Oj no już nie udawaj, wiesz jeśli brakuje Ci kobiety czy coś, to gdzieś tutaj jest dom publiczny, kiedyś dostałam ulotkę, myślisz, że to była propozycja pracy - Zrobiłam mały grymas zastanawiając się przez chwilę.
- Jesteś chyba najdziwniejszą osobą, jaką tutaj spotkałem - Westchnął uśmiechem, kręcąc również przy tym swoją głową
- To mało osób tutaj znasz - Wzruszyłam ramionami - Do mojego domu Cię nie zaprowadzę, ale muszę gdzieś wstąpić, możesz iść ze mną - Uśmiechnęłam się. Zgodził się mi towarzyszyć, pomimo iż nie powiedziałam mu dokładnie gdzie idziemy. Wraz ze zniknięciem deszczu, zniknęła również jedna z moich toreb, która została mi wręcz odebrana siłą, lecz nie miałam ochoty na wykłócanie się i odbieranie swojej własności, przecież i tak mi ją w końcu odda. Ze szczerym uśmiechem weszłam do księgarni, jak zawsze pani przy kasie była na tyle miła, że pozwoliła mi zostawić obok niej moje zakupy
- Są nowe? - Zapytałam z uśmiechem trzymając ręce za plecami i uśmiechając się do starszej kobiety miło
- Są, są. Niedawno wyłożyłam na półki więc jeszcze nikt ich nie dotykał - Również się uśmiechnęła - Taigo, radziłabym kupić parasol - Wskazała ze śmiechem na krople wody, jakie po sobie zostawiam

- Nie spodziewałbym się, że interesujesz się takim typem literatury - Chłopak stanął obok mnie, krzyżując przy tym ręce. Dokładnie przyglądał się, jak przeglądam mangę i zabieram przy okazji jeszcze dwa inne tytułu, które również mnie zaciekawiły
- Interesuje się wieloma rzeczami, mangi to jedynie namiastka tego wszystkiego - Zbliżyłam się do niego z szerokim uśmiechem, trzymając przed sobą te cudeńka - Najbardziej interesuje mnie znęcanie się nad innymi i robienie wszystkie wbrew im woli - Wyszeptałam, zaczynając cicho chichotać
- To kolejny Twój żart? - Podniósł jedną brew
- Może tak, a może nie - Obróciłam się dookoła własnej osi, przenosząc się na inną półkę, gdzie również znajdowały się mangi
- Ty na prawdę jesteś dziwna - Zaśmiał się, kątem oka zauważyłam, że również zaczyna przeglądać książki, jednak z tego co zauważyłam wybrał sobie kategorie przygody, jedną ze znienawidzonych przeze mnie. Nigdy nie wiedziałam dlaczego, tak mnie od nich odpychało. Raz nawet się przemogłam i wzięłam jedną taką książkę, ledwo co dobrnęłam do końca i po tej jednej przygodzie powiedziałam sobie, jakże krótkie, ale pewne zdanie "nigdy więcej"
- Dziękuje, za ten jakże wspaniały komplement - Ze śmiechem ukłoniłam się przed nim
- Komplement? Mało, kto by to tak odebrał - Zauważyłam jak kącik jego ust delikatnie drgnął, chyba ciężko było mu zachować powagę
- A więc chciałeś mnie urazić?
- Nie, nie to miałem na myśli....
- Dziwność to jest jedyna zaleta, której nikt mi nie odbierze, ani ze mnie nie wykasuje. Mogę utracić pamięć po raz setny, a i tak pozostanę tą samą dziwną dziewczyną, ze swoimi dziwnymi zasadami, ze swoim dziwnym zachowaniem, ale nie zapomnisz o mnie, tak jak zapomnisz o kobiecie która obsługiwała Cię w sklepie, pamiętasz jak w ogóle wyglądała? Nie, a mnie zapamiętasz, czyż nie? - Uśmiechnęłam się nie czekając na odpowiedź tylko idąc do kasy, gdzie czekał już na mnie miły uśmiech starszej kobiety z czarnym kokiem na czubku głowy.
Siegrain?