niedziela, 17 lipca 2016

Od Kaneki'ego - Do Aryi

Odłożyłem książkę i spojrzałem w sufit, oblizałem swoją dolną wargę, po czym skierowałem wzrok na okno. Mozolnie wstałem i rozejrzałem się po pokoju. Po chwili wyszedłem z pomieszczenia i zmierzyłem do kuchni. Otworzyłem lodówkę i wyciągnąłem puszkę pepsi. Na raz wypiłem całą jej zawartość. Wyszedłem na korytarz, gdzie ubrałem buty i bluzę. Zaciągnąłem rękawy na ręce i wyszedłem z domu, zamykając go na klucz. Założyłem kaptur i spuściłem głowę, po czym ruszyłem chodnikiem do sklepu. Uważnie obserwowałem każdą osobę przechodzącą obok mnie. Moją uwagę przykuła niska i szczupła dziewczyna. Przesunąłem się bardziej w prawo, przez co wpadliśmy na siebie. Zakupy dziewczyny rozsypały się po ziemi, kucnęła i zaczęła je zbierać. Stałem tak nad nią z wrednym uśmieszkiem i czekałem, aż wszystko ponownie spakuje. W końcu się podniosła i spojrzała na mnie. Musiała unieść głowę, bowiem była ode mnie sporo niższa.
-Ja prze-przepraszam-bąknęła.
-Nic się nie stało-powiedziałem-pomóc ci zanieść zakupy?
-Nie trzeba-odparła cicho.
Przekręciłem oczami i zabrałem jej jedną torbę.
-To gdzie mieszkasz?-zapytałem.
-Niedaleko-mruknęła.
Ruszyliśmy chodnikiem, dziewczyna szła tuż przede mną. W porównaniu do mnie wyglądała jak... dziecko. Takie małe, słodkie, niewinne dziecko. W pewnym momencie skręciliśmy w dość małą uliczkę, którą oświetlały promienie słoneczne. Nie była długa, ale wąska. Zrobiłam większy krok i złapałem dziewczynę za nadgarstek, po czym przyciągnąłem do siebie. Spojrzała na mnie lekko przerażona.
-Nie boisz się chodzić tutaj sama?-szepnąłem jej do ucha.
Poczułem jak się wzdryga, na co się tylko uśmiechnąłem. Puściłem ją.
-Możemy iść dalej?-zapytałem.
Ta jedynie lekko kiwnęła głową, od tamtej pory trzymała się trochę dalej ode mnie, co było dość zabawne.

Arya? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz