sobota, 16 lipca 2016

Od Arthur'a - C.D Elainy

Już myślałem, że dziewczyna będzie na tyle zawzięta, że będzie mi coś kazać w ramach przeprosić. A ja oczywiście bym się zgodził, dlaczego? Bo niestety taki miałem charakter i jakoś nie potrafiłem się zmienić.
- Długo tu jesteś? - zapytała, a ja zmniejszyłem uścisk dłoni, który trzymałem na kołdrze ze zdenerwowania.
- Yhym – kiwam twierdząco głową.
Nie sądziłem, że dziewczyna w jakikolwiek sposób się do mnie inaczej odezwie, jeśli nie będzie tu chodzić o jakieś przeprosiny czy dalsze wytłumaczenia. Przełknąłem gule w gardle, która blokowała każde moje słowo.
- Tak w ogóle jak masz na imię? - zapytałem, przypominając sobie, że nie poznałem jeszcze jej imienia, chociaż one moja poznała. W jaki sposób? Jakoś nie chciałem się o to pytać, albo przynajmniej nie w chwili obecnej.
- Elaina – krótko i na temat.
Na ustach cisnęło mi się pytanie, skąd zna moje imię. Usłyszałem je już na samym początku, jeszcze za nim ją tutaj zauważyłem. No cóż. Może to jej arcana? Może ma coś na skutek czytania w myślach? Nie wiem. Ale jakoś nie miałem zamiaru o to pytać.
- Czy moja wilczyca jest aż taka straszna? - zaczęła jakiś temat, a ja na samą myśl o tym stworzeniu drgnąłem, a po moim ciele przeszyły ciarki. Pokiwałem twierdząco głową.
- Nie przepadam za psami, a wilki wyglądają podobnie – odparłem spuszczając z niej wzrok. Teraz byłem wpatrzony w jakiś punkt w podłodze, chociaż nie umiałem go określić. Jak wszędzie znajdowały się kafelki.

<Elaina?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz